Oczami Katniss.
Sama nie wiem czy mu wierzę. Pojechałam tam tylko dlatego, że sama chciałbym przywalić tej babie za rozwalenie mojego związku. Gale to przecież tylko wymówka, by mógł się z nią spotkać. Totalnie zepsułam mu plany. Siedzimy w ostatnim przedziale pociągu. Nagle Peeta przełamuje niezręczną ciszę:
-Dlaczego sądzisz, że mógłbym cię zdradzić?
-Bo ona jest ode mnie ładniejsza, nie jest nudna, nie budzi cię przeraźliwym krzykiem w środku nocy, jest zabawna i rozsądna - odpowiadam bez zająknięcia. - I... Jest blondynką!
-Co mi z tego, skoro nie przeżyłem z nią tylu przygód jak z tobą i przypuszczam, że nie jest w połowie tak mądra jak ty. A w kwestii wyglądu, to wolę szarookie brunetki - łapie mnie za rękę. - Przecież cię kocham.
Po tym wyznaniu mimowolnie się olewam się rumieńcem i coraz mniej jestem pewna co do moich przypuszczeń. A jeśli on mówi prawdę? Ale w sumie to po co jakaś obca dziewucha miałaby niszczyć naszą relację? Śmierdzi mam tu intrygą, a ja muszę się dowiedzieć kto za nią stoi. Narazie jestem zbyt zmęczona, więc przysypiam i budzę się dopiero na miejscu.
**Dystrykt 2**
-Z tego co wiem, to on pracuje tam - wskazuję na najwyższy budynek. -Teraz jest najprawdopodobniej tam.
Zmierzamy w tamtym kierunku. Na miejscu spotykamy sekretarkę. Peeta podchodzi i pyta się o Gale'a tak, że dziewczyna się robi czerwona. Po chwili wstępuje coś na klawiaturze i odzywa się do niego z zalotnym uśmiechem:
-Pan Gale Hawthorne jest na dziesiątym piętrze w pokoju 118D. Rozumiem, że Państwo w sprawie rozbudowań wojskowych flot?
-Tak, właśnie o to się rozchodzi
Odchodzimy, a gdy jesteśmy w bezpiecznej odległości nie mogę się powstrzymać i chichoczę.
-Co - pyta się mnie Peeta.
-Nic. Niezły podryw Romeo.
-Mówisz o tej sekretarce?Blee... Widziałaś te pryszcze? Rozumiem, że moja uroda mogła ją onieśmielić. Źle odebrała moją wrodzoną dobroć.
Lekko się uśmiecham i kierujemy się w stronę windy. Odpowiednie piętro... Odpowiednie drzwi... Odpowiednia osoba i nieodpowiednie słowa z moich ust:
-Nie przyszłam do ciebie, tylko po informację. Muszę znaleźć pewną osobę.
-Skąd wiesz, że ci pomogę? - Odpowiada nie spuszczają oczu z papierów. - Przecież mnie odrzuciłaś
-Jesteś najlepiej poinformowaną osobą jaką znam. A poza tym jesteś mi to winien - łzy napływają mi do oczu i nie staram się ich zatrzymać. - Zabiłeś ją!
-Mówiłem ci, że nie wiedział do czego ich użyją. Dobra, niech będzie. Podaj imię, wygląd i ostatnią lokalizację, którą znacie.
-Diana, niebieskie oczy, blond włosy, Dystrykt 12. - Peeta, który na razie stał w kącie próbuje złagodzić atmosferę.
-Hmm... - Gale wstukuje coś w zawrotnym tempie. - Mam! Diana Gace, Dystrykt 1. Coś jeszcze?
-Nie - odpowiadam chłodno. - Jedziemy. Do zobaczenia Gale.
-------------------------------------------------------------------
Ten rozdział jest dedykowany naszej pierwszej czytelnicze - Wiktorii Przez Samo H. Buziaki :-*
Werka i Ania